Prawda



Nie wiem czy dopuszczam do siebie wiadomość o kłamstwie, które mnie otacza. Myślę, że nie. Chcę żyć spokojnie i właśnie to robię, ale czemu w kłamstwie, w fałszywej nadziei.? Bo taki jest świat i ludzie, którzy w nim żyją. Osoba, której ufam może mnie skrzywdzić. Najlepsza przyjaciółka może mnie zostawić, a chłopak, czyli osoba, którą kocham skrzywdzić. Paradoks sytuacji, kochani. Ufać, ale komu.? Kochać, ale kogo.? Przyjaźnić się, ale z kim.? Tyle pytań. Żadnej odpowiedzi. Zamykam się. Może i dobrze. Może właśnie o to chodzi, że potem, za jakiś czas spotkam się z osobą, przed którą się w pełni otworzę. Bez kłamstw. Bez udawania. Tak, wiadomo o kim myślę. Czy to prawda, że tylko z jednym człowiekiem jestem szczera.? Nie. Ja wszystko ukrywam. Po co mam martwić cały świat moją osobą.?
Nie wiem co robić. Patrzę na telefon. Słucham muzyki. On nie pisze. Trudno muszę jakoś to przyjąć do wiadomości. Nie wiem czy dam radę, sama. Tak jak zawsze. Potrzebuję kogoś, kto rzeczywiście to zrozumie i nie powie tylko czegoś tak pustego jak aha lub rozumiem, chociaż nie wiem czy coś więcej byłoby potrzebne. Moje problemy, moje samopoczucie, samoocena. Wszystko moje, ale chce to podzielić. Po co.? Bo wtedy będzie łatwiej. Podział na ciało i dusze. Nie brzmi źle. Zawsze to coś nowego. Mi się podoba, ale nie dam rady tak długo żyć. Kiedyś się poddam, ale gdy przyjdzie na to odpowiedni czas.
A może to właśnie jest teraz.? Taki czas, który może być nazwany odpowiednim.? Nie wiem. Chciałabym to zmienić. Jakoś się podnieść, ale nie widzę sensu.
Tak upadłam. Tak, tak nisko. Wpadłam w dół, który nie ma końca. Lecę jak Alicja w Krainie Czarów, w dół, do nowego świata. Ciekawe czy do tak dobrego, ale może i do lepszego. Czemu nie. Mi się to podoba. Zaczynam od teraz. To lecę. Zobaczymy gdzie wyląduję. To dziwne.? Nie, jak na mnie to dość normalne.Nowy świat. Nowy Kapelusznik. Nowa osoba, która będzie moim Białym Królikiem. Nie wiem czemu, ale taka Alicja siedzi mi teraz w głowie. Te jej pytania. Zadaję sobie takie same. Tylko ona miała je komu zadać. Ja takiej możliwości nie mam. A szkoda. Warto czasem mnie posłuchać, poczytać to co piszę. Jest to moje. Jest to częścią mnie. Można by powiedzieć, że jest to mną. Tutaj są moje uczucia. Moje myśli i skrywane tajemnice, zapisane między wierszami. Tak mało osób potrafi je wychwycić. Tak nieliczni to potrafią. Sama tego chcę, sama tym manipuluję, żeby to co ważne było omijane czymś obok. Zawsze to lubiłam, a teraz to pogłębiam.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Krok dalej

Incepcja Matrix'a

Walcząc nocą