Plany, problemy- działania

Dusza nie znałaby tęczy, gdyby oczy nie znały łez.
Odwaga nie polega na odczuwaniu strachu, ale na umiejętności działania mimo niego.

Bo wszystko już co było, jest historią. Teraźniejszość jest błędem, a jutro- darem. Darem na poprawienie błędów teraźniejszości. Wiele w tym jest prawdy. Wszystko można zmienić. Wszystko można naprawić. To już wiemy, więc co robimy.? Do dzieła. Nikt was nie trzyma w miejscu. Nikt wam nie dyktuje życia, napiszcie swój scenariusz i się trzymajcie jego jak gwiazdy filmowe. Bądźcie osobą, która pisze scenariusz,  bądźcie gwiazdą, która gra rolę, którą sama sobie napisała. Bądźcie reżyserem, który wszystko to nakręci. Odchodząc pomyślicie: Było warto. No bo każdy ma przecież wspomnienia. Każdy chce coś przeżyć jeszcze raz. Dążcie do tego. Do spełniania marzeń. Dzisiaj dobry nastrój.? Jutro zły.? Nie. Wszystko zależy od was. Pokarzcie to światu. Pokażcie to, na co was stać. Udowodnijcie, że nie jesteście tylko czarnym ogniwem, w miliardowym skupisku bieli. Jesteście czerwoną komórką, w miliardowym skupisku czarnych komórek, w bieli- jakkolwiek to brzmi. Jesteście kimś innym, kimś ważnym. Jesteście kimś, kim chcecie być. Uczcie się. Ćwiczcie. Nauka, kondycja- tego nikt, nigdy wam nie zabierze. Mogą wam odebrać wolność, rodzinę, pieniądze, dom- wszystko oprócz tego, co umiecie i tego jak wyglądacie- jaką macie kondycje. Walczmy o wolność. Walczmy o nasze życie. Zacznijmy od teraz, od już, nie od zaraz.! Działajmy jeśli nam na czymś zależy. Przejmijmy inicjatywę. Przecież korona z głowy nam nie spadnie. Na nią, jak coś i tak trzeba zasłużyć. Mamy dużo czasu na to wszystko. Możemy to poukładać. Nie musimy nic robić pochopnie.
Zastój w myślach. Chwila oddechu, więc chwilkę o mnie. Sprawa się nie wyjaśniła. Sprawa nie została wyjaśniona. Sprawa jest dla mnie bardzo ważna, ale nie chcę nic już w tej sprawie robić. Szkoda. Mogłabym zdziałać cuda, ale jak on napisze to wtedy zacznę działać. Tak. Cudowny plan. Ciekawe, kiedy on napisze... Chciałabym wierzyć, że to tylko chwilowy sen. Sen, który powoli staje się koszmarem. Koszmarem, który zamienia się w horror. Horror, który niszczy moją duszę. Dusza, która nie współpracuje z moim umysłem. Umysł, który nie wpływa na ruchy mojego ciała. Ruchy mojego ciała, które przestają wyrażać uczucia. Uczucie, które nie istnieją. Nie istnienie, które nie istnieje.?- no i tu jest koniec. Zaskakujący koniec, bez puenty, a jednak ma coś w sobie. Koniec, ja przecież się nie poddam. Nigdy nie chcę się poddawać. Mogę się załamać, wpaść w depresje, pić, palić, ćpać, ale nigdy się nie poddam, zawsze będę walczyła o to, żeby żyć. Żyć.? Naprawdę to napisałam. Życie bez Ciebie jest jak nicość. Jak obojętność każdego człowieka wobec mnie. Dam radę, chwilowo nie, ale kiedyś dam. Super. Zaprzeczam sobie w myślach. Nie ma to jak zgodność. Tylko ja tak potrafię, tylko jak piszę. Myślę, odpowiadam sobie, zaprzeczam, myślę i korektoruję błędy. Zostaje biała plamka, która rani. Jest jak odłamki potłuczonego lustra w mojej głowie. Niby coś się odbija, ale jednak nie widzę całości, jedynie pozostałości. To nadal o mnie.? Owszem. Przejdźmy w takim razie do życia każdego z nas.
Jak to z nim jest.? Z czym.? Z życiem.? Już tłumaczę. Życie, nie wiem jak ubrać je w słowa. Będę pisała ogólnie. Życie wiąże się z ryzykiem. Życie tak naprawdę wiąże się z uczuciami i pojęciami, które są złe. Wiąże się też z kilkoma rzeczami i uczuciami, które są na pozór dobre, ale w rzeczywistości zawsze na koniec nich- wszystko się kończy i zaczynają się te rzeczy i uczucia złe. Logiczne. To co dobre, jednak na końcu jest złe. Nie ma czegoś takiego jak bezgraniczne szczęście. Ono może trwać, dla zakochanych nawet wiecznie, ale często pojawia się koniec tego. Często.? Zawsze się pojawia koniec. Później jest źle. Czyli szczęście jest tylko chwilowo bezgraniczne. Skomplikowane. Przyznaję to w tym momencie. Życie składa się z kilku okresów. Nie chodzi mi o terminy biologiczne, ale o życiowe. Na początku jest poznawanie, później nauka i zainteresowanie wszystkim, życie bez problemów. Następnie pojawia się okres harówy. Uczymy się, zakochujemy, poznajemy wszystko z innej perspektywy, liczy się dla nas ocena i opinia innych na nasz temat, ulegamy namową i pokusą. Żyjemy dla innych, ale mamy w sobie jakąś odrębność. Zakochujemy się. Podejmujemy decyzje zmieniające nasze życie. Później wszystko wkracza na ustabilizowane podłoże i żyjemy na nim już do końca. Powiedzmy. Moja perspektywa, mój świat, ale dla was podpowiedź. Chcę wam pomóc, ukazać życie w świetle rzeczywistym. W takim o jakim nikt nie mówi i nie wspomina. Temat zakazany.? Tak. Dla niektórych to coś więcej niż wskazówki. Dla niektórych to wyznaczniki nowych problemów, rzeczy, decyzji. Pamiętajcie jednak, że to wy macie ułożyć to w całość.

Komentarze

  1. Jak to czytam, nie mogę złapać tchu. To jest naprawdę piękne co piszesz. : )
    No i zapraszam na nowy rozdział.
    http://i-feel-much-more.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Krok dalej

Incepcja Matrix'a

Walcząc nocą