Ucieczka w nieznane


Uciekamy, wiemy, że ucieczka nie jest dobra, ale nadal idziemy, gdzieś gdzie nikt nas nie znajdzie. Udajemy się do różnych krain. Idziemy prosto przed siebie, zacierając jakiekolwiek ślady po sobie. Idziemy bez żadnego pożegnania. Nie dopuszczamy do siebie żadnych myśli, które są rzeczywiste. Żyjemy w świecie idealnym dla nas. Stajemy się skałą, o którą próbuje odbijać się woda. Nie powstrzymujemy nic. Jesteśmy skałą, lodowatym, bez uczuć minerałem. Niby człowiek, ale jak ja to mówię, jednak wrak człowieka. Potrzebujemy bohatera, który nie istnieje, aby nam pomógł. Zabijamy siebie. Każda cząstka naszego ciała, naszej duszy idzie w zapomnienie. Czy wiemy co robimy.? Kontaktujemy, gdy wali nam się świat.? Oczywiście, że nie. Każdy przeżywa różne wydarzenia na swój sposób. Co tak naprawdę nas trzyma na tym świecie.? Ludzie, których nienawidzimy.? Rzeczy, które się psują.? Uczucia, które nie są wieczne.? Otrzymaliśmy życie. Czy to nie wspaniałe.? Wielu z nas jest zdrowymi ludźmi. Cieszmy się z tego. Doceniajmy, że potrafimy oddychać i mamy akurat w tym momencie powietrze. Jakbyśmy się topili to byśmy się modlili o powietrze, o rzecz oczywistą, a jednak tak potrzebną całe życie. Czemu w ogóle jesteśmy smutni.? Bo coś nie idzie po naszej myśli. Coś się kończy, coś zaczyna. Wszystko się komplikuje, a nic nie prostuje. Pojawiają się problemy, uzależnienia. Jak z tego wyjść.? Nie mam pojęcia. Dzisiaj wszystko jest do dupy, ale jutro na wszystko możemy spojrzeć pod innym kątem. Może rozwiązanie przyśni nam się w najpiękniejszym sennym marzeniu, czyli w śnie.? Tego nie jesteśmy pewni. Z problemami najlepiej jest się przespać. W dosłownym tłumaczeniu. Tracimy życie na rozmyślanie. Tracimy je na głupie rozmyślanie, a co gdyby... Taki jest człowiek, żadna istota nie jest w stanie tak zaawansowanie myśleć. W ogóle o czym piszę.? Wypadłam z tematu. Znowu.? Nie. To chwilowe. Wracam na ziemie.
Przestałam o nim myśleć. Uznałam, że muszę się poddać, albo po prostu przegrałam. Wygrałeś. Jak się czujesz dupku.? Teraz Ty mnie zniszczyłeś. Jak nie fajnie... Znowu nowe doświadczenia. Odcinek nieskończoności. Życie. Błędy. Mężczyźni- zazwyczaj z nimi są największe problemy, a to niby kobiet nie da się ogarnąć... Niektóre się da, ale trzeba je poznawać całe życie. Czyli na jedno wychodzi.
Wracając do ucieczki. Mam kilka mądrych myśli, które warto pokazać światu, więc do rzeczy. Co się robi, gdy człowiek zaczyna obsesyjnie się bać, że wszyscy go zostawią.? Wtedy trzeba się postarać, żeby zostali. Proste.? Nie do końca, bo co jak jest to niemożliwe, albo nie umie się tego zrobić.? Wtedy należy uprzedzić ludzi. Uciec samemu, żeby nie trzeba było patrzeć jak odchodzą. Trzeba jednak pamiętać, że jak zaczniemy uciekać, to uciekać będziemy zawsze. Gdy się ucieka, to ucieka się jak wilk. Nigdy po ścieżkach, którymi się kiedyś chodziło. "Chcę biec, lecieć, bić skrzydłami tak mocno, aby nie słyszeć niczego poza łomotem własnego serca." Uciec, mianowicie, trzeba dokądś. Gdziekolwiek to jest. Można uciekać i uciekać w nieskończoność, ale prawda jest taka, że wszędzie tam, gdzie się zatrzymasz, dopadnie Cię Twoje życie. Są przecież rzeczy, od których nie można uciec, jeśli nawet odejdzie się od nich bardzo daleko.
Otrzymaliśmy życie. Pokażmy, że jesteśmy warci tego prezentu, że jesteśmy w stanie reprezentować rasę ludzką. Pokażmy, że nie jesteśmy słabym ogniwem, ale ogniskiem pochłaniającym każdą wartą użytku wiedzę. Pokażmy czemu tak naprawdę otrzymaliśmy to życie. Pokażmy, że jesteśmy kimś więcej niż tylko człowiekiem. Starajmy się coś osiągnąć. Myślmy o tym, że życie jest przygodą. Jest książką, którą nieustannie piszemy. poprawiamy w niej błędy i staramy się, aby zakończenie było zaskakującą puentą. Jesteśmy ludźmi, więc damy radę osiągnąć wszystko. Nie jesteśmy tylko ludźmi. Każdy z nas to indywidualna jednostka. Rozwijamy się we własnym tempie. Myślimy o zupełnie różnych rzeczach. Podejmujemy inne tematy rozmów. Chodzimy własnymi ścieżkami. Jak bohaterzy z bajek, które czytali nam rodzice. Szewczyk Dratewka. Niby taki niepozorny, skryty, a uratował naszą bajkę. Zakończył zło i rozpoczął erę dobra. Zróbmy to samo. Wyodrębnijmy się. Zawładnijmy tym, co uważamy, że właśnie się rozpada.

Komentarze

  1. Każdy ma swoje miejsce, miejsce w którym chciałby się ukryć. Schronić przed złem i niesprawiedliwością. Najlepiej żeby to miejsce dało się hermetycznie zamknąć. Polecam Ci muzykę zespołu Pink Floyd, pewnie kojarzysz. Powiem ci że ich słucham i oni mi pomagają. Nie każdy umie ich słuchać mimo, że grają pięknie. Jak puszczam sobie którąkolwiek ich płytę to czuje się jak bym trafiła do jakiejś cudownej krainy wolnej od zła, stresu, bólu... W niej jest wszystko co kocham i spokój którego potrzebuje.

    Posłuchaj tego : https://www.youtube.com/watch?v=7jMlFXouPk8

    cudowne prawda?

    Jeśli Ci się spodobają to tu jest cały album z którego pochodzi ta piosenka. Nazywa się Division Bell i to moja ukochana płyta, która zawsze mnie uspokaja. Ten zespół to legenda, nieprzemijająco żywa legenda. Polecam inne kawałki i płyty. Napisałam o nich artykuł na swoim blogu, tu możesz go znaleźć : http://kasinyswiat.blogspot.com/2014/09/po-ciemnej-stronie-ksiezyca-czyli.html

    Pozdrawiam i życzę miłego słuchania.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Krok dalej

Incepcja Matrix'a

Walcząc nocą