Bezradność samobójstwa


Bezradność... Nic więcej. Bezradność, która coraz bardziej wyrywa się spod kontroli i rozrywa wszystko, co znajduje się dookoła. Nie ma serca. Nie ma pytań. Niszczy i niweczy wszystko. Każdą rzecz po kolei, każdego człowieka zaczynając od najsłabszego. Niszczy, a ludzie są bezradni, obezwładnieni bezradnością, która pojawia się i znika jak muzyka. Koi, usypia, ale zabija. Każdego z nas, nie mówię o muzyce, mówię o bezradności. Martwię się, jestem bezradna, kocham go i chcę pomóc, ale nie wiem jak. Nie został mi nawet okruszek nadziei. Zatracam się w myślach, a co jeśli.... Wyobraźnia przejmuje nade mną kontrolę, więc myślę, ulegam jej. Nie mam kontaktu, który pozwoliłby mi jakoś pomóc, nie mam. Kocham go, nic sobie nie zrobi, wierzę w to. Wróci, przyjdzie do mnie i będzie uwolniony od problemów. Nie, nie będziesz duchem. Będziesz człowiekiem. Nie, nie wrakiem człowieka. Człowiekiem, który kocha, jest kochany i nic nie stoi mu na przeszkodzie do szczęścia.
Codziennie zakochuję się w Tobie na nowo. Codziennie mogę podziwiać Twój uśmiech, oczy, Ciebie. Jestem z Tobą szczęśliwa i choć nie zawsze to mówię, to naprawdę nie wyobrażam sobie innego życia, bez Ciebie. Zawsze jesteś, gdy Cię potrzebuję. Nawet jestem w stanie dla Ciebie zmienić nazwisko, chociaż nie, jednak nie. Nazwisko zostawiam swoje. Nie ważne. Czasem nie warto pisać, za dużo. Nie złość się, nie bądź zazdrosny o kolegów, to oni mają być zazdrośni o Ciebie. Nie staraj się mnie mieć na własność bo jestem wolnym ptakiem, ale skoro masz skarb to spraw, żeby nic Ci go nie odebrało. To wyznanie miłości.? Nie. Ja nie muszę jej wyznawać, żeby było wiadomo, że jest. Ja kocham i tyle, a osoba, którą darzę tym uczuciem, wie o nim. Tak jestem szczęśliwa. Jesteś moim ideałem, moim dopełnieniem, moim sensem życia. Nie rób nic głupiego i wróć. Proszę.
Wybaczcie. Nie mam humoru. Z resztą jak zawsze. Sprawy świata codziennego wzywają, krzyczą na każdym kroku. Coś mnie woła, coś zatrzymuje, a ja odwracając się nie widzę nic. Zupełna pustka, która zasłania drogę, w którymkolwiek kierunku. Nie wiem, co o tym myśleć, jak to postrzegać. Tak bardzo czegoś pragnę, że nie liczy się nic innego. Co daje siłę.? Co daje wiarę.? Ludzie. No właśnie. Tylko, gdzie oni są. Połowa odeszła, połowa się odsunęła, niektórzy nie mają czasu, inni chęci. Człowiek zostaje sam. Ma myśli samobójcze. Jak to jest z tym samobójstwem.? Każdy wie, co zrobić, żeby się zabić, ale czy warto.? Świat tylko na moment staje się zły, czasem na dłuższy moment, o czym świadczy moje samopoczucie od kilku dni, ale jest spowodowane chwilową przerwą od wszystkiego, ale jak wiadomo, ja tak nie mogę i wracam do problemów. Trzeba je likwidować. Decydować o swojej śmierci, wyjść jej naprzeciw. Zostawić to, co mamy, to czego jeszcze nie mamy. Czasy się zmieniają. Jest więcej ludzi z problemami, ludzi, którzy potrzebują pomocy. Nie warto się zabijać, to pewne. W życiu czeka nas dużo pięknych, niezapomnianych, magicznych chwil, ale jak to na świecie bywa oraz w życiu- istnieje coś takiego jak równowaga. Złe chwile, rzeczy też nas muszą dotykać i spotykać. Taka jest kolej rzeczy. Dobrze, źle, wspaniale, boleśnie, cierpiąco, magicznie, bajkowo. Trzeba mieć odwagę, żeby doczekać i przeżyć to wszystko. Lecz pojawia się taki moment, którego nie można zaliczyć do żadnego stanu. Nie pasuje do żadnej definicji. Zazwyczaj pojawia się wtedy, gdy zostajemy sami, nie wiemy co ze sobą zrobić, nie mamy nadziei, pomysłów. Nie zostaje nam nic, nikt nas nie trzyma przy ziemi. Nie mamy swojego pola grawitacji w postaci osoby. Może właśnie od nas odeszła. Może była zacięta walka, kłótnia, która wszystko zniszczyła. Wtedy nawet łzy wysychają. Pojawia się nicość, zupełna pustka w przestrzeni, która nie istnieje, która nie żyje. Myślimy i wpadamy na pomysł. Może by tak to zakończyć.? Jest nam źle, niedobrze. Ja to rozumiem, ale to bliscy będą nas opłakiwać, to oni będą mieć problemy. Ludzie będą ich wytykać palcami- to rodzina samobójcy. Będzie współczucie, ale tylko pozorne. Po co to robić.? Przecież będzie lepiej, ale musi być równowaga. Wiem, że to proste, że wystarczy jeden ruch, jedna czynność, nie brak nam odwagi, żeby to zrobić. Ja to doskonale wiem, rozumiem, ale mówię szczerze i otwarcie: Głupi pomysł. No tak, nie będzie was, nie musicie się męczyć, ale wasi bliscy- zostawicie ich.? Może czeka was świetlana przyszłość, a wy tak po prostu zrezygnujecie z wygranej.? Każdy z nas jest potencjalnym samobójcą. Tylko niektórzy nimi naprawdę są, a nie przepraszam, jeśli są to ich już nie ma. Rozumiecie.? Nie będziecie okrzyknięci za to sławą. Ucierpią wszyscy. Może teraz Cię nikt nie lubi, może Cię przezywają, ale poddajesz się.? Życie jest dziwne, wiem, ciężkie też jest, ale jest też sprawiedliwe i każdego dopadnie. Nie możemy się poddać. Mamy prawo odebrać sobie życie, ale nawet jak to brutalnie brzmi... Po ciele przechodzą ciarki, a z oczu lecą łzy. Znałam osobę, przyjaciela, bardzo dobrze. Tak mi się wydawało. Chłopak bez problemów, towarzyski, otwarty, zabawny, marzenie nie jednej dziewczyny. Wszyscy najlepsi ludzie otaczali jego osobę, każdy był w stanie mu pomóc, każdy chciał. On opowiadał o sobie, o swoim domu, o dziewczynie, o rodzinie. Każdy myślał, że wie o nim wszystko, no właśnie. Nikt nie znał jego myśli, a były one samobójcze. On nie porozmawiał o tym z nikim. Każdy dowiedział się o śmierci, każdy z przyjaciół był załamany. Nikt go o to nie podejrzewał, miał idealne życie, ale jednak jego życie było owite tajemnicą. Nawet rodzice nie mogą pojąć dlaczego... Gdzie z nimi miał dobry kontakt. Teraz wszystko się zmieniło. Wszystko po śmierci jednego człowieka, który łączył ludzi, ale gdy go nie ma. Nie ma też połączonych ludzi. W życiu czasem nie jest najlepiej, ale trzeba rozmawiać, może ktoś ma podobny problem. Może ktoś czeka na takiego człowieka jak Ty. W życiu trzeba znaleźć własną grawitację. Własną drogę, która prowadzi na szczyt i ma liczne rozwidlenia w postaci wyborów. To od nas zależy jak przeżyjemy życie, ale też jak i w którym momencie je skończymy. Samobójstwo nie jest dla ludzi odważnych, ale dla ludzi, którzy boją się żyć. Każdy może się zabić, ale tylko odważny będzie żył.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Krok dalej

Incepcja Matrix'a

Walcząc nocą