Bugatti, Paryż- szczęście owite rzeczami


A simple plan: you and me.
Wszystko dzieje się szybko. Nie przeszkadza mi cisza. Wtedy czuje się bezpiecznie, a wiem, że słowa czasem są niepotrzebne. Dzisiaj jest dobrze, jak nie rozpłaczę się później. Nie wiem co mi się wczoraj stało. Po prostu czasem tak bywa. U mnie często, ale jestem w stanie to i o tym przemilczeć. Po co jakiś rozgłos. Miałam się dzisiaj uczyć, ale no cóż, nie wyszło, więc zacznę się uczyć jutro. Tylko muszę w sobie znaleźć tyle siły. Może dam radę, ale potrzeba naprawdę dużo siły. Nie wiem nad czym się dzisiaj zastanawiałam. Nie myślałam o wielu rzeczach. Tylko o kilku, o tych najważniejszych. Dzisiaj w głowie miałam jeden obraz, naprawdę piękny, wszystko w swoim czasie i wy to zobaczycie. Nadal uważam, że jesteśmy piękni jak diamenty na niebie, zdania nie zmienię. Cały czas siedzą mi w głowie słowa: żeby ten pierwszy raz, nie był tym ostatnim. Nie no szczera prawda, bo trzeba się pilnować. Czasem bardzo, ale trzeba.
Zastanawiam się nad faktami, nad rzeczami dokonanymi chociaż powinnam skupić się na tym co jest teraz, lub na tym co będzie. Pogubiłam się w świecie, którego coraz bardziej nie rozumiem. Staram się, ale mi nie wychodzi, albo znam świat tak dobrze, że nie muszę nic więcej rozumieć. Wszystko ma dwa końce. Patrzę przed siebie, idę przez życie z podniesioną głową, setki pomysłów i nikt mi tego nie popsuje, a z Tobą będę tylko i wyłącznie silniejsza. Tyle napisałam, a jeszcze nie zadałam żadnego pytania, co się stało.? No i proszę mamy pytanie. Odpowiadam, dużo się dzieje. Dużo, naprawdę, dużo. Staram się nie myśleć o problemach, które otaczają mnie z każdej strony. To nie obojętność, to dostrzeganie szczęścia i przymykanie oka na niektóre sprawy. Idzie łatwo, ale to dopiero początek. Dzisiaj znów ciężko idzie mi pisanie. Gubię myśli, każdy krok prowadzi do zguby, a ja nie mogę tego stłumić. Krzyczę, ale nikt mnie nie słyszy. 
Poznałam Cię, a Ty od razu powiedziałeś, że nie wierzysz w miłość. Powiedziałam, w porządku, rozumiem. Staliśmy się przyjaciółmi. Ja wiedziałam, że na nic nie mogę liczyć, ale Ty chyba zapomniałeś o swoich słowach. Zakochałam się w moim koledze, byłam z nim i opowiadałam Ci o naszym związku. Nie wytrzymałeś tego, pocałowałeś mnie, a Twój pocałunek był jednym z najpiękniejszych doświadczeń w moim życiu. Tak bardzo i tak długo tego pragnęłam, a gdy się to stało nie czułam tego do Ciebie. Przecież kiedyś wiedziałam, że nie mogę do tego dopuścić. Musiałam pogodzić się z Twoim uczuciem, ale psułeś mój związek, opowiadałeś niestworzone historie i zamykałeś mi drogę wytłumaczenia. Niszczyłeś to co kocham, stawałeś się wrogiem i nie byłeś już przyjacielem. Zaczęłam Cię nienawidzić, ale wtedy zrozumiałam, że tak naprawdę utworzyłam ścianę, którą Ty rozbiłeś, a ja nie byłam na to przygotowana. Zerwałam z chłopakiem, chciałam tylko Ciebie, bo to Ciebie cały czas kochałam. Zatraciłam się w miłości do Ciebie i musiałam ją tłumić, kochając kogoś innego. Starałam się robić wszystko co w mojej mocy, żebyś zrozumiał to uczucie, ale Ty, spojrzałeś mi w oczy i powiedziałeś, że nie wierzysz w miłość. Uwierzyłam, wybiegłam z domu. Biegłam długo, brakowało mi sił. Położyłam się i usnęłam. Nie chciałam Cię znać. Nie wiedziałam o co chodzi. Biegłeś za mną cały czas, ale nie znalazłeś mnie. Utonęłam w morzu łez, które stawały się oceanem. Szukali mnie długo, wszyscy. Tylko Ty wiedziałeś, gdzie jestem. Dałeś mi czas. Wróciłeś do mnie. Ja od razu rzuciłam Ci się na szyje. Nasze usta się spotkały, a serca zaczęły bić tym samym rytmem. Wtedy zrozumiałam, nie wierzysz w miłość, bo już ją masz, nie musisz w nią wierzyć. Zastanawiałam się, jaki to miało sens, przecież od początku to było dwuznaczne, ale nie zastanawiałam się dłużej. Teraz mogę się cieszyć każdą chwilą spędzoną z Tobą i wiem, że jak mam zamiar się na coś zezłościć, to najpierw muszę usłyszeć wytłumaczenie, które czasem jest inne niż w mojej głowie i daje nam przyszłość.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Krok dalej

Incepcja Matrix'a

Walcząc nocą