Wszystko z myśli


Nie wiem czy coś się zmieni. Chciałabym czuć, cokolwiek tymczasem nie potrafię wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Głucha rzeczywistość, z którą muszę się zmierzyć. Chciałabym wam powiedzieć jak będzie, albo, po prostu, że będzie dobrze. Tymczasem nie potrafię, dzisiaj na nic odpowiedzieć. Błądzę, gubię się, nie potrafię znaleźć żadnej odpowiedzi. Staram się z całych sił. Naprawdę się wysilam, ale nawet na pytanie: co dalej.? Odpowiadam bezradnie: Nie wiem. Nie wierzę, że co ma być to będzie. Coś takiego nie istnieje. Chcę wierzyć w tak dużo rzeczy, chcę odnaleźć nadzieję, ale może jej nie ma. Uciekła dawno i nie chce się pokazać. Zatracam się w myślach, gubię wyrazy, zapominam o rzeczywistości. Znów wracam, ale na chwile. Nie potrafię tak dłużej. Czekam i czekam, robię się niecierpliwa, ale przecież nie wiem na co czekam. Zastanawiam się, ale nic nie znajduję. Nie zapomniałam, nie miałam czekać na nic. Gubię się w tym, wybaczcie. Nie jest to trudne, a może właśnie aż za.? Nie potrafię na to odpowiedzieć. Zostałam zbita z tropu, a teraz tylko próbuję się jakoś ustawić, nie potrafię się jednak podnieść i leżę, bezsilność, bezbronność, wszystko. We mnie są odmienne uczucia. Inne, a zarazem identyczne jak w każdym człowieku. Chciałabym zatrzymać chwilę. Rozejrzeć się, ale nie wiem czy mam za czym. Wszystko się ukrywa, nie dostrzegam jakichkolwiek rzeczy. Nie nadążam, nie chce nic czuć. Chcę zatracić się w myślach, których nie potrafię odczytać. Straciłam wszystko, albo nie zyskałam nic. Nie wiem na co liczyłam. Wczoraj byłam taka pewna, dzisiaj wszystko odeszło. Nie jestem niczego pewna, nie znam odpowiedzi, a na zagadki nawet nie patrzę. Wystarczy kilka słów, żeby to odwrócić, żeby zamienić ten stan w coś pozytywnego, więc teraz wiem na co czekam. Na te kilka słów od odpowiedniej osoby. Tak, tego pragnę najbardziej. Czuję się zmęczona. Cały ten dzień, wszystkie doznania, każde przeżycie zawsze będzie coś warte, nawet jak my stracimy na wartości. Obiecuję, tego mogę być pewna. Tej jednej rzeczy.
Dzisiaj nie będzie historii, dzisiaj nie byłabym w stanie napisać jej, jakiejkolwiek. Wszystko by się pomieszało, jak zawsze i tak chyba zostanie. Ludzie mieszają, a ja odbijam się od dwóch światów, chociaż jestem pozytywnie zaskoczona tym co dzisiaj usłyszałam, zobaczyłam. Wybaczcie, na dzisiaj koniec. Chwilowo nie potrafię przelać moich myśli, zamienić ich w literki. Chociaż się staram. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Krok dalej

Incepcja Matrix'a

Walcząc nocą