Choroba śmierci


Patrząc na ciemność lub śmierć boimy się nieznanego- niczego więcej.
Czuję, że coś nadchodzi, a ja robię się słaba. Dzisiaj wylądowałam w szpitalu na ostrym dyżurze. Nie wiem czy jest źle, czy też może dobrze. Śmiem wątpić w prawdziwość dobra. Widziałam tylu smutnych ludzi, wymęczonych chorobą. Ludzi, którzy tak naprawdę z każdym dniem są bliżsi śmierci. Tak jak ja. Tak jak Ty. Tak jak każdy człowiek na ziemi. Chciałam do nich podejść, porozmawiać z nimi, ale wiedziałam, że ja też potrzebuję pomocy, więc byłam spokojna. W moich oczach gromadziły się łzy. Łzy bólu, który mi towarzyszył. Łzy, które były obmyciem ze strachu i mówiły otwarcie: Będzie dobrze, a tylko to w takiej chwili chciałam słyszeć, choć wiedziałam, że to niekoniecznie prawda. Tak bardzo potrzebuję wsparcia, którego nie otrzymuję od żadnej osoby. Idę sama przez życie co jakiś czas, natykając się na ludzi, którzy są mi bliscy, ale później odchodzą, cofają się, a ja chcę iść dalej. Nie boję się przyszłości, boję się nieznanego. Czegoś, co może mnie spotkać, a ja akurat na to nie będę gotowa. Co wtedy.? Co jeśli się poddam.? Umrę.? Obiecujesz.? Może rzeczywiście tak ma być, śmierć ma być dla tych, którzy są gotowi. Może tak, a może jest zupełnie inaczej i śmierć dotyka tych, którzy chcą być przygotowani.? Nie dowiemy się tego. Wzywamy duchy, co wy na to.? Porozmawiam z jednym i wam powiem. Duchy są dobre lub złe, wszystko zależy od naszej wyobraźni. Wszystko jest w nas. Nie ważne, że ktoś uważa, że duchy nie istnieją, my myślmy, że są, że my też kiedyś nie umrzemy, ale będziemy takim duchem. Będziemy wieczny, nieśmiertelni. Będziemy pić krew i spijać zeschnięte łzy z ofiar. Życie jest brutalne kochani, a ja coraz bardziej się o tym przekonuję. Czym zasłużyłam sobie na chorobę.? To jest w ogóle choroba.? Co tydzień nowy antybiotyk. Szpitale, lekarze, a najlepsze, że praktycznie nikt nic o tym nie wie. Nie będę dużo pisać, mam dosyć życia, a dzisiaj to już do potęgi entej. Mam dosyć, mam dosyć, mam dosyć. Oczywiście wtedy, kiedy ja nie mam siły to my w szkole mamy zapierdol. Jak zawsze. Jejku, kiedy to się skończy.? Kiedy będę mogła usiąść Tobie na kolanach bez myśli, że za 15 minut muszę się uczyć.? Kiedy skończy się mój koszmar.? Kiedy zacznę żyć, tak jak chcę.? Nie mam siły, mam dosyć i nie mam siły. Emocje na każdym kroku. Filmy, sesje, spotkania, nauka, zajęcia, projekty, miłość. Na to wszystko mam czas, ale czy rzeczywiście.? Nie. Czasu mam akurat najmniej. Najgorsze jest to, że nie mam miłości. Nie mam i nie mam sił, żeby ją odnaleźć. Jest jeden chłopak, dla mnie najważniejszy, ale ja i on... Nie mamy wspólnego miłosnego scenariusza. Jest mi potrzebny jak nikt inny na świecie, jednak wiem, że nie może być mój. Nie chcę tego, potrzebuję go jako osobę, która będzie przy mnie i której ja będę potrafiła pomóc. Kochani, mam dosyć, płaczę, nie rozumiem. Nie wiem. Nie potrafię. Zatracam się w tych myślach i czekam. Czekam na cokolwiek. Najbardziej na pomoc, na zrozumienie. Na pomoc bo nie mam sił. Na zrozumienie bo mam dosyć. Nie mam sił i mam dosyć.
Zagłuszanie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą.
Zgadzacie się.? Tłumienie. Dlatego nie lubię obojętności, nie lubię wielu złych rzeczy. Jak to z tymi narkotykami.? Witajcie, chcę się rzec. Wróciłyście, jak miło, się nasuwa. A może ich nie ma.? Są, przykro mi. Dałam radę, teraz czas na odmianę, nie mam nic do stracenia, prawda, kochanie. Zatracamy się. Obojętni na życie, obojętni na sól wysypywaną na ranę. Obojętni na ból, kryształków. Obojętni i piękni, błyszczący jak diamenty na niebie, z czerwoną poświatą krwi. Zatraceni i bezsilni. Zakochani i obojętni na koniec. Obojętni na krzywdę i strach. Zakochani w marzeniach i snach. Marząc o wolności, a śmierć jest marzeniem o wolności. Zbieżność. Zatracenie, wytłumaczenie- przykro, ćpam.
Jak, dlaczego, co, po co, kiedy... To nie są pytania, są to moje odpowiedzi. Pytania zadajcie sami sobie. Odpowiedź jest moja. Nigdy nie będzie taka jak wasza, każdy jest inny, każdy jest indywidualny, nawet jeśli tego nie okazuje. My jesteśmy wewnątrz.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Krok dalej

Incepcja Matrix'a

Walcząc nocą