Głuchy głos



Słyszę głosy, których słyszeć nie powinnam. Czuję się opętana. Opętana światem, codziennością, rzeczywistością życia. Opętana wszystkim, co mnie otacza. Umieram i słyszę to wyraźnie. Czuję to całą sobą. Nie, nie chcę przestać, chcę to dokończyć. Nie chcę. Nie chcę robić niczego, czego mogę w przyszłości żałować. Tak, zatracam się w tym każdego dnia, każdej nocy, coraz bardziej i mocniej. Może nie chcę słyszeć.? Może jednak chcę to zakończyć? A może jednak kogoś interesuje mój los, a to wszystko jest przesądzone.?
Nie mam nic do stracenia. Muszę iść dalej i żyć. To jest trudne, ja to wiem, coraz bardziej życie robi się wędrówką w pojedynkę. Coraz bardziej przypomina to cmentarz wspomnień. Odchodzę, tak jak każdy z was. Odchodzę tam, gdzie liczę na coś więcej, gdzieś, gdzie mam nadzieję, Gdzieś, gdzie wszystko, co dobre nie ma końca. Słyszę i chcę słyszeć, ale coś mi zabrania. Może nie powinnam się w to mieszać.? Przecież to również moja sprawa, coś o co ja chcę walczyć, każdego dnia, codziennie aż do skutku i wiem, że się nie poddam. Nie stanę się głucha na problemy, zaczynam doceniać to, co dane jest każdemu z nas. Zaczynam wierzyć, że naprawdę to coś nami steruje, ale każdą nawet najlepszą bombę da się rozbroić. To takie piękne, aż niemożliwe. Na tym świecie tak dużo się dzieje. Jeszcze słyszę, do końca, na zawsze, kocham. Czuję jak wychodzi ze mnie jakaś cząstka człowieczeństwa, z każdym dniem się oddala i nie potrafię jej złapać, zatrzymać- nie potrafię nic zrobić. Czuję się bezradna, bezbronna.
Życie docenia się wtedy, gdy stoimy przed obliczem choroby, śmierci. Ja doceniałam życie zawsze. Znajdywałam plusy, teraz stało się coś, co pokazało mi, kto tak naprawdę jest ważny dla mnie i w moim życiu. Stanęłam przed śmiercią i nie dałam się przestraszyć. Stałam dzielnie, patrząc jej w oczy, jak równy z równym, jak najstarsi przyjaciele ze snów i marzeń. Puściła mnie, widziała ile chcę jeszcze zrobić i osiągnąć. Dała mi jednak wybór. Tak, znów coś czego nie lubię. Powiedziała mi kilka rzeczy i odeszła. Zostawiła mnie. Śmierć puściła mnie wolno, raniąc człowieka, który chciał mi odebrać życie. Dałam radę. Podniosłam się. Do tej pory myślę o wyborze.? Tak... Znów ćpam, znów piję, znów palę. Znów kocham.? Nie nic nie jest prawdziwe. Wszystko jest dozwolone. Nie zapomnę, nigdy. Wiem kim jestem, wiem po co jestem, wiem ile mam pracy, wiem co muszę zrobić. Wiem, ja wszystko wiem, ale czuję się... Strasznie.? Nie jest źle, jest dobrze. A jednak o coś chodzi. Coś siedzi głęboko we mnie, jak wyjdzie- zaboli. Powinnam się bać. Tak, boję się, przyszłości, która jest nieznana. Głucho tu. Głuchy głos, który krzyczy, wydziera się i jest niezrozumiały. Powinnam się przygotować. Nie wiem na co, ale wiem, że powinnam... Ambitne, doprawdy. Głucho tu. Smutno, tak bez Ciebie. Strasznie samotnie. Komu ja mam się wygadać.? Komu mam powiedzieć prawdę.? Komu mogę ufać.? Bądź kochanie. Na zawsze razem. Związek do czegoś zobowiązuje. My żyjemy bez zobowiązań. Żyjemy dla siebie. Czemu ja znów poruszam temat dotyczący nas.? Może jestem Ci za to wszystko tak bardzo wdzięczna, że nigdy w pełni Ci tego nie okażę. Zostawmy to na razie i cieszmy się innym tematem. Jeśli inny będzie radosny, a to można uznać za pytanie- bez znaku interpunkcyjnego. Obędzie się bez niego. Pytanie zadajcie sobie sami, nie musi dotyczyć niczego związanego ze światem. Pytań jest dużo, a teraz znajdźcie takie, które uważacie za najważniejsze. Wyszepczcie je. Proszę, chcę je usłyszeć. Ma pieścić moje ciało. Pytanie ma być najszczersze, najbardziej pożądane. Zadajcie je, tu i teraz. Nie bójcie się. Strach nas zabija, a trzeba być odważnym. Na zawsze. Do końca, cały czas. Taki już nasz urok. Tacy już jesteśmy i to się nie zmieni.
Zastanawiam się nad kolejną rzeczą, która mnie dotyczy. Muszę coś zacząć, ale boję się, że skończę tak jak wszystko inne. Zastanawiam się nad tym i wiem, że muszę spróbować. Dam radę, a to akurat mi się opłaci. Kolejne godziny będę miała z głowy, ale ja lubię coś robić, ja muszę coś robić, bo jak nie to mnie nosi. Zaczynamy. Może już od przyszłego tygodnia zacznę. Nadrabiam stracony czas. Kocham Cię, wakacje spędzamy razem. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Krok dalej

Incepcja Matrix'a

Walcząc nocą