Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2013

Monotonność samotności

Obraz
Najkrótsza droga do obłędu wiedzie przez samotność. W jakim celu to wszystko robimy.? Kiedy cokolwiek okaże się pożyteczne.? Kiedy zrozumiemy co ma sens, a co sensu nie ma.? Kiedy odkryjemy siebie.? Co tak naprawdę mamy do odkrycia.? Unikamy spojrzeń, unikamy uśmiechu- boimy się.? Wpadamy w monotonność samotności. Czym jest samotność.? Złudzeniem. Walką o siebie samego. Samotność to tylko jedna z dróg. Droga bez ludzi, często prowadząca na samą górę. Do śmierci. Samotność to nic, jednak może być to stan, złudzenie i cisza. Cisza wypełniona naszym oddechem, tylko i wyłącznie naszym. Cisza wypełniona samotnością, lub samotność wypełniona ciszą. To jest za trudne. Do rozpracowania w pustce. Cisza, samotność, pustka i nicość. Wszystko jest takie podobne. Niewiarygodnie idealne, a jednak zabójcze. W tym momencie, chyba nikt nie zrozumie, jak samotność może być idealna.?! Zastanówcie się. Nie jest.? Co tak naprawdę do nas przemawia, gdy słyszymy słowa: samotność, pustka, cisza,

Walka z przeszłą teraźniejszością

Obraz
Można milczeć i milczeniem kogoś ranić, a to, że milczę nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia. Czym to wszystko jest spowodowane.? Ciągła walka o uznanie. Łzy. Poddanie. Wystarczyłby tylko jeden ruch, jedno ułatwienie i wszystko byłoby inaczej. Wszystko miałoby swoją drogę, postanowienia. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Akcja jest równa reakcji, a wiele uczuć idzie ze sobą w parze. Najpierw czujecie radość, a później niesamowity smutek bo czegoś już nie ma. Najpierw czujecie miłość, a później nienawiść do osoby, którą kochaliście bo was zraniła. Najpierw czujecie wolność, a później zamykają was w klatce. Klatce uczuć, która zostaje nazwana waszym więzieniem. Najpierw czujecie delikatność, a może bezpieczeństwo, a później zostaje ból. Ból, który was wypełnia, który czujecie, którego nie możecie powstrzymać. Jakiś sekret.? Coś niewytłumaczalnego. O co w tym wszystkim naprawdę chodzi.? Życie, pojęcie względne. Zatracenie. Nic więcej. Tak wiele chciałabym zmienić. Powrócić do

Droga w stronę śmierci

Obraz
Bądź dla siebie latarnią, która oświetla Twą drogę i nie poszukuj światła poza sobą. Nie każda droga jest dobra, nie każda droga ma dobry koniec, co więcej wiele dróg nie ma końca. Ciągną się nie wiadomo gdzie i nie wiadomo ile. Są... Istnieją... Czy mają jakieś wyjście.? Droga... Jest wiele dróg w naszym życiu, każda decyzja to droga. Nie wiem czemu temat drogi. Jakoś trzeba zacząć. Ja wybrałam... No właśnie, co wybrałam.? Wieczne życie.? No tak: Bogini Ciemności, ale może by tak spróbować czegoś nowego, lepszego.? Nie wiem. Nie mam na nic pomysłu. Skupmy się na najważniejszym dzisiaj temacie. Zaraz i tak od niego odejdę, ale stwarzam pozory normalności. Tak, dobre żarty. Kogo ja chcę oszukać.? W tym momencie- siebie. Tylko i wyłącznie. Wmawianie sobie, że jest dobrze, że nic się nie dzieje, a życie jest piękne. No tak, świetne wyjście z sytuacji. Zgubiłam się. Powrót. Jak patrzysz w swoją przyszłość... co widzisz.? Jaki masz obraz przed oczami.? Pustka.? Zobacz na zdjęcie.

Powrót duszy w postaci łez, zdjęcia

Obraz
Coś się zmieniło. Jakaś niewyjaśniona sprawa. Zapomniany smutek, wszystko jakoś ujawnia się właśnie teraz. Właśnie w tym momencie. Teraz jesteś mi potrzebny.  Co musisz zrobić.?  Usłyszeć, zrozumieć i mi pomóc. Nie wymagam tego. Chcę, żebyś wiedział, to wszystko, czego nie mogę powiedzieć. Siedzę i myślę. Nic nie robię. Nie mam czasu. Nie mam chęci. Nie mam siły. Nie mam nic. Została pustka, którą bez problemu mogę nazwać bólem. Tak czuję ból. Rozrywa mnie. Kaleczy i nie przestaje zaskakiwać.  Ile można czuć sobą.?  Wiele, tak naprawdę wszystko. Czujemy ból fizyczny i psychiczny, ale to ten drugi nas niszczy. Zatracamy się we wspomnieniach nie jest to złe, ale jednak... bolesne. To trzeba przeżyć, żeby zrozumieć, żeby się w to wczytać, trzeba najpierw zacząć to czytać. Logiczne. Już na wstępie widać smutek i pustkę, czuć zgubienie i rozmycie. Nie wiem o czym piszę, dyktuje mi to serce. Staram się, robię to co do mnie należy.  Co z tego mam.?  Wewnętrzną walkę, którą codziennie