Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2014

Otchłań uczuć

Obraz
Siedział z nią na ławce i patrzył jej głęboko w oczy. Delektował się każdą sekundą spojrzenia ponieważ jej oczy już powoli stawały się diamentami. Przyciągnął ją jeszcze mocniej do swojego ciała i zaczął kołysać. Nie wiedział o co chodzi. Po prostu trwał w jej objęciach. W oddali widzieli fontannę, a raczej tylko on bo ona miała załzawione oczy schowane i przyciśnięte do jego serca. Nie pytał o powód smutku i wiedział, że chwilowa cisza i uczucie będące pomiędzy nimi wystarczą. Chciał wstać, odciągnąć ją od tych myśli, ale ona go zatrzymała. Nie czuła się na siłach. W ogóle się nie czuła. Była rozdarta, popękana, wydarta, wszystko naraz i nie potrafiła tego wytłumaczyć, co jeszcze bardziej przygnębiało. To był ten stan, gdzie byle słowo doprowadza do płaczu. A uśmiechnij się sprawia, że jeszcze bardziej robi się beznadziejnie. Wiedział to, więc nic nie mówił, o nic nie pytał, a ona mogła wsłuchać się w głos jego serca i rozkoszować się ciepłem jego ciała, które ją ogrzewało i napa

Dalej w głąb dołu

Obraz
Wczoraj się śmieliśmy, Dzisiaj już płaczemy i nic nie jest takie jak było. Każde słowo wypowiadamy oddzielając je przecinkami. Wszystko układa się w całość, oddalamy się od siebie. Każdego dnia jest inaczej, każdego dnia jest gorzej. Wszystko rozpada się partiami. My, ja, Ty... Nic nie zostaje. Siedzę w pustym pokoju i słucham muzyki. Myślę, a myśli rozrywają moją duszę. Mówiłeś jeszcze wczoraj, że będziemy razem. Opowiem wam historię. Nie będzie to kolejna nudna lekcja na ten sam temat wałkowany po tysiąc razy. Teraz nadszedł czas na zmiany. Teraz nadszedł czas na rewolucję. Wczoraj. Dzisiaj jest nowy dzień, ale wczoraj wszystko stało się tak nagle. Wypadek i moje słowa odejdź. Dzisiaj jednak sobie nie radzę. Śmierć przychodzi szybko, ale nie miałam pojęcia, że aż tak. Nowy dzień, nowe wyzwania i szukanie nowego anioła. Siedziała sama w domu zastanawiając się w co się ubrać. Dzień był zwykły, codzienny, jak co dzień. Od samego rana bolała ją głowa. Później było już tylko gorzej. W