Posty

Wyświetlanie postów z 2015

Życie to walka

Obraz
Upadły aniele zamknij swe oczy, dziś nie pozwolę Ci upaść.  Upadam. Każdego dnia na nowo. Bezsilność. Strach. Każdego dnia też się podnoszę. Walczę. Żyję. Trzymam się na swój sposób. Słucham wszystkich dookoła, a kto słucha mnie? Ten, który jest zawsze, który mnie codziennie podnosi. Codziennie we mnie wierzy. Czy to miłość? Głupie pytanie. Bezapelacyjnie. Wiedzą to wszyscy i każdy. Nie muszą pytać, wiedzą bo widzą. A ja mogę to poczuć. Twój dotyk, Twój uśmiech, Twoje spojrzenie. To nie są zwykłe rzeczy. To są te, które cieszą najbardziej. Są najprostsze. To jak mówisz, że jesteśmy jednością, więc oczywiste, że idziemy razem. To jak mówisz, że tego już nie czytasz. Bo to Twoje życie. I na tym się kończy moja wypowiedź bo brak mi weny. Jeszcze przed chwilą miałam tysiąc myśli, każdą chciałam napisać. Wszystkie pięknie brzmiały, wzięłam laptopa. Zaczęłam pisać. I wszystko się ulotniło. Wszystko jest chwilą. Ludzie na coś czekają i to się nie udaje, nie wychodzi. Takie jest życie. T

Bądź swoim ratunkiem

Obraz
Tam gdzie przeszłość styka się z teraźniejszością. Codziennie jestem silniejsza. Ty utwierdzasz mnie w tym przekonaniu, bo jako jedyny jesteś. Dziękuję. Zasypiam, tonę w myślach i nic nie widzę. Czy to oznacza, że jest źle? Czy to oznacza brak sił na dalszą walkę? Nie, to jeszcze bardziej motywuje, sprawia, że wstaję i idę dalej. Prawie, bo stwierdzam, że ludzie to parszywe świnie. Każdy dba o siebie, nie oglądając się na drugiego człowieka. Dzisiaj rano jestem Twoim przyjacielem, wieczorem już największym wrogiem. Zawodzą nas ludzie, których potrzebujemy. Zawodzą nas co najgorsze nasi przyjaciele, którzy no cóż wcale nimi nie są i nigdy nie byli. Nie liczysz się dla ludzi, jesteś nikim i nikt o Tobie nie myśli. A sekretów nie mówi się nikomu, chyba, że wszyscy mają go poznać.  Człowieka jest bardzo łatwo zniszczyć. Wystarczy kilka słów, ale ja się nie poddam. Przez Was jestem silniejsza. Przez Was czuję, że żyję. Nie potrzebuję Was skoro tacy jesteście. Koniec. Nie ma n

Wyścig śmierci

Obraz
Jej smutne oczy patrzyły w bezgraniczną pustkę duszy. Odbijały światło dnia i żadnych emocji. Patrzyła na świat i czuła, że umiera. Zrozumiała coś bardzo ważnego, przez co to wszystko gasło. Czuła coś, jakby smutek, jakby ból, który nie chciał odejść. Jakby ranił ją coraz bardziej. Myślała o krainie szczęścia, ale to wywoływało jeszcze większy ból. Wtedy nawet nie czuła samego bólu, a łzy, które jak rwąca rzeka spływały jej po policzkach. Gdzie się podziała ona? W krainie, z której nie potrafiła wyjść. Szamotała się, biła z myślami. Raz po raz traciła oddech. Nikt nie pytał. W lusterku odbijały się jej wielkie czarne oczy, traciła kontakt z rzeczywistością. Chociaż przez krótki moment błysnęła w niej nadzieja, to zgasła. Tak szybko, jak się pojawiła. Nie pasowała do świata, w którym nie było dla niej miejsca. Gdzie więc było? W bezdusznej krainie, bez życia. Miała milczeć, więc milczała. Jej dusza za to przy każdym milknięciu rozpadała się, krzyczała z bólu i wołała o pomoc. Myślał

Oczekiwanie

Obraz
Znalazłam swoje miejsce na świecie, jest dokładnie na Twojej drodze życia. Śpiewała swoją ulubioną piosenkę. Już za niedługo miał przyjść. To ją zawsze cieszyło. Czuła się wtedy napompowana energią, którą dało się wyczuć w całym domu. Wtedy słyszała każdy, najcichszy szum wiatru, śpiew ptaków, czy nawet ruch chmur. Była cała rozpromieniona. Miłość dodawała jej sił, aby przetrwać w tym świecie. To się nazywało szczęście, jej szczęście, którym był on. Czekała od samego rana, śpiewała i sprzątała, jakby to było jej hobby. Nie, nie lubiła sprzątać, ale dla niego czuła, że powinna, że każda rzecz musi mieć swoje miejsce. Nie lubiła tak oczekiwać, denerwowało ją to. Chciała, żeby był natychmiast. Chciała z nim być cały czas. Ciągle jej się wydawało, że przy nim czas biegnie, a bez niego zwyczajnie się ślimaczy. W kalendarzu miała pozaznaczane dni, w których wiedziała, że nie będzie mogła być z nim, bo a to sprawdzian, a to wyjazd do rodziny. Nie lubiła dni bez niego.  Miał przyjść

Strata

Obraz
Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie.  Czasem wystarczy otworzyć oczy, aby ujrzeć nawet najmniejszą zmianę. Mówię nie tylko o rzeczach, chyba przede wszystkim mówię o ludziach. Siedziała sama w pokoju, gdzieś w tle grała muzyka. Była już zmęczona całym tym biegiem, niezrozumieniem. Wszystko miało być proste, łatwe i banalne. W każdego ustach brzmiało to tak samo. Jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie. Czy taka była? Oczywiście, że nie. Nie ma już kolorów, nie ma barw. Cały świat przestał istnieć w ciągu jednego dnia. Tak, znienawidziła ten dzień, ale czy miała wybór? Teraz miała czas dla siebie. Mogła robić, co jej się tylko podobało. Była wolna. Każdy tak mówił, wiedziała, że chcą ją pocieszyć. Czasem wymuszała uśmiech i odwracała się w drugą stronę. Stwierdzono u niej głęboką depresję, osoby, które wiedziały nadal mówiły, że będzie dobrze, że to minie i wszystko się ułoży. Nie dawała sobie rady, ale przy ludziach musiała udawać normalną, musiała. Ile to trw

Przebaczenie

Obraz
Każda łza staje się kolejnym kryształem do kolekcji. Czekam na jakieś słowo. Pomoc. Nie nadchodzi nic. Nadal czekam. Wiem, że nie mam na co. To nie ma sensu, ale czekam nadal. Wiecie czemu? Bo nadzieja umiera ostatnia. Bez nadziei nie pozostaje nic. Wszystko takie proste, co? Nic bardziej mylnego. Płacz. Chciałabym coś zmienić, być lepszą wersją siebie, ale nie mogę, nie potrafię, nie umiem, nie daję sobie rady. Ja nie będę pytać, za dużo to mnie kosztuje. Obojętność jest lepsza? Nie wiem. Zamykam się w sobie. Odchodzę. Staram się myśleć pozytywnie, dzisiaj jest to niemożliwe. Dopadła mnie depresja, może to przez brak słońca? Przypomniałam sobie o blogu, znak, jest bardzo źle. Wręcz tragicznie. Nikt nie musi o tym wiedzieć. Nie ma takiej potrzeby, chwilowo. Nikt nie pyta, każdy się uśmiecha, wszyscy patrzą. Nikt się nie domyśla. Ktoś zapyta, nie usłyszy odpowiedzi, że wszystko w porządku drąży temat dalej, głębiej. Tak trudno się domyślić? Tak trudno zobaczyć? Co się dzieje? W

Raj tajemnic

Obraz
Tysiąc słów w głowie.  Jedna łza. Nikt na to nie odpowie. Pokłóciliśmy się. Nie wiem, o co poszło. Już nie pamiętam. Pamiętam za to, co czułam. Czuję to nadal, gdy siedzę sama na łóżku, a pojedyncze łzy kapią na łóżko. Nie chciałam tego wszystkiego. Słowa wychodziły ze mnie jak pociski z karabinu, teraz każdy po kolei przebija mi skórę i wbija się w serce. Nie chciałam, ale nie mogłam się powstrzymać. Teraz cierpię i płaczę. Czekam. Gdy wychodziłeś, powiedziałeś, że mnie kochasz, idziesz się przejść i zaraz wracasz. Wtedy myślałam tylko o tym, że może mnie pocałujesz, ale spojrzałeś na mnie i miałeś taki ruch, że chcesz podejść, ale się zatrzymałeś, odwróciłeś i odszedłeś. Nie mam siły. Gdy myślę o tym, wspomnienia wracają jakby stało się to przed sekundą. Chciałabym znaleźć siebie, znaleźć wtedy odwagę, wyjść po Ciebie, rzucić się na szyję, przeprosić i przytulić się nawet w nieskończoność, ale boję się ciemności i wiem, że nie wyjdę. Może dlatego Ty poszedłeś, bo wiedzia

Raj uczuć

Obraz
"Miłość jest jak hartowanie dla szkła. Robi się silniejsze, wytrzymalsze, ale bardziej kruche. Jeśli pęka to na miliardy kawałków, a nie na kilka." Mój ukochany Stoję jak zawsze, gdy udaję, że wszytko jest okay. Nigdy tak nie jest, gdy on nie stoi obok. Nie wiem, czemu się zgodziłam, żeby być tu samą. Mogliśmy jechać razem, ale miała być niespodzianka. Widzę wiele zakochanych par, które mnie mijają i pozdrawiają spojrzeniem. Jedna dusza w dwóch ciałach, ale i tak uważasz, że to Twój związek jest idealny. W sumie czemu nie. Zamykam oczy, cisza, która mnie otacza robi się denerwująca. Chciałabym usłyszeć moją piosenkę, wtedy wszystko było by prostsze. Może tylko tak mi się wydaje. Nie wiem nic. Czekam. Ktoś łapie mnie od tyłu za biodra. Wszędzie poznam te dłonie. Od razu czuję dreszcze na całym ciele. Tęskniłam. Odwracam się i natychmiast znajduję usta, które odnajdują także moje. Uwielbiam take chwile. - Hej Di, ślicznie wyglądasz- mówi. Uśmiecham się szeroko. No ta

Nowe szaleństwo

Obraz
"Wstaję. Siadam. Padam. Gnam" CZĘŚĆ PIERWSZA "Spała, ale się obudziła, uważali, że jest dziwna. Trzymali ją w zamknięciu i nie pozwalali wychodzić. Często się z nimi szarpała, często uciekała. Szalała, ale uznała, że może warto zacząć udawać normalną. Tylko podczas snu miała problemy, bo czułą jak wszystko do niej mówiło, chciało odpowiedzi, a ona musiała temu ją dać. Starała się ograniczyć to. Tłumaczyła, że gdy będzie wolna, będzie sobą, ale to nie słuchało. To ją często dusiło, a ona potrzebowała pomocy, ale nikt jej nie słuchał. Wtedy i dlatego uważano ją za dziwną, nienormalną, psychicznie chorą. Czy taka była? Nie, ona się po prostu broniła. Kiedyś, gdy uważano, że jej przeszło. Siedziała pod opieką lekarza na korytarzu. Wtedy przechodziła tamtędy mała dziewczynka. Słodka szatynka, miała dwa warkoczyki i niebieskie oczka. Spojrzała na nią i się zatrzymała. - Ja Cię znam. Przychodzisz do mnie w nocy. Czuję to. Powiedziała te słowa i poszła dalej. Wtedy

Szaleństwo

Obraz
"Właśnie teraz. Właśnie tu." Jest lepiej, wiedziałam, że kiedyś będzie, ale na pewno wczoraj nie czułam, że już dzisiaj. Wczoraj jest przeszłością, która jest żywa. Boli i rozbija na kawałki, ale miło jest żyć z myślą, że teraz już jest lepiej. Wszystko się układa w jakąś tam całość i wszystko jest potrzebne. Te złe momenty, żebyśmy sobie uświadomili wiele rzeczy: jak bardzo kochany, jak bardzo tęsknimy, jak bardzo nam zależy, jak bardzo pragniemy. Te dobrze są po to, żebyśmy nie zwariowali, żebyśmy żyli będąc razem. Te dobre są po to, żebyśmy zauważali te złe, które w pewnym stopniu są ważne i potrzebne. Dziękuję. Dziękuję, że jesteś Mikołaj.   Spała, ale się obudziła, uważali, że jest dziwna. Trzymali ją w zamknięciu i nie pozwalali wychodzić. Często się z nimi szarpała, często uciekała. Szalała, ale uznała, że może warto zacząć udawać normalną. Tylko podczas snu miała problemy, bo czułą jak wszystko do niej mówiło, chciało odpowiedzi, a ona musiała temu ją d

Kiedyś dla Ciebie byłam diamentem

Obraz
"Wszystkim nam brakuje szczęścia." Spojrzałam głęboko w Twoje oczy i już wiedziałam wszystko. Już wtedy czułam jak moja dusza rozrywa się na tysiąc kawałków. Później było tylko gorzej. W Twoich oczach dostrzegałam... pustkę. Muszę Ci powiedzieć, że wszystkie diamenty odpadły. Nie ma powrotu, nie ma ucieczki. Tkwimy w pustce, która jest spowodowana przepaścią pomiędzy nami. Patrzysz na mnie niby tak samo, ale oczy masz już inne. Nie ma diamentów. Nie jest dobrze.  Siedzę sama. Nie ma Cię obok. Płakałam, też Cię nie było. Wolałeś nie spędzać ze mną czasu. Wolałeś być daleko stąd, żebym Ci przypadkiem nie popsuła dnia. Może i tak udało mi się to zrobić, ale siedzę sama. Śpiewam. Śpiewam, że nienawidzę życia. Chociaż wiem, że to chwilowe to czuję jak boli. Nucę w kółko tą samą piosenkę. Jestem słaba, bo rozbiłeś moją duszę. Jak mam Ci to powiedzieć, skoro nie rozumiesz tego, co czuję, co pokazuję. Myślisz, że słowa będą lepsze? Nic bardziej mylnego. Słowa po prostu tkw