Biała krwawa noc
Szczęśliwym jest ten, kto przy zachodzie słońca cieszy się wschodzącymi gwiazdami. Cieszyła się z nadchodzącego dnia, nie wiedząc po raz pierwszy co ją czeka. Od szesnastu lat miała dar. Tak jak każdy. Była taka jak każdy. Teraz wraz ze wschodzącym słońcem utraciła to na zawsze, teraz mogła stać się inna niż wszyscy. Lepsza. Mogła być sobą bez obawy przed nocną wizją tego, co miało się wydarzyć. Czasem żałowała, że urodziła się właśnie w miejscu, gdzie jest coś takiego. Wolała być od zawsze normalna. Wizje były dziwne. W szkole uczyli, że wizje są nami. Teraz bez wizji była nikim? Nigdy tego nie mogła zrozumieć, chociaż się starała. Wstała i zaczęła nowy dzień. Pierwszy raz nie znając zakończenia. Trzy lata upłynęły jej normalnie. Później zaczęło się robić trochę inaczej niż ludzie mięli w wizjach. Ludzie zaczęli nimi sterować, a przynajmniej nie ludzie, a osoby do szesnastego roku życia. Rząd musiał się mieć na baczności, ale pomimo tego każdy żył w swoim świecie. Zaczęło się