Jej historia
"Wróciła silniejsza i nigdy się nie poddała." Do tych, którzy mnie nie znają. Nie, posty nie dotyczą mnie, mojego życia. Są to jedynie skrawki z mojej głowy, które często są strzępkami znikąd. Cieszę się, że tak się przejmujcie, ale chwilowo jest naprawdę świetnie. Cieszy mnie, że po takiej nieobecności, niektórzy nadal ze mną zostali. Cieszy mnie, że postanowiłam wrócić. Już zapomniałam jakie to fajne. Nie no, żartuję. Tego się nie zapomina. Mam nadzieję, że wena wróci do mnie ze zdwojoną siłą. Mam kilka pomysłów, które chcę zrealizować, ale to w następnej kolejności. Chwilowo muszę się rozkręcić. Wielu z Was również wie, że zazwyczaj pisałam o smutnych rzeczach, które nie dotyczyły mojego życia, ale miały pomóc innym, żeby na samym końcu pokazać, że chwilaaa. Życie nie jest takie straszne i są rzeczy gorsze. Chociaż każdy ma prawo do własnego cierpienia i nikt nie ma prawa tego oceniać. O co mi chodzi? Zastanawiam się, jak teraz chcę pisać. Czy to jest ten czas, ...