Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2013

Cenność życia

Obraz
Ja wiem, Ty nie chcesz. Ja rozumiem, ja kocham. Czasem znikał, ale nigdy nie na zawsze. Pogrążona w smutku, bo straciła nadzieję. Nic nie trzyma przy życiu. Lepiej odejść.  Jak jest źle, to życie na każdym kroku pokaże, że może być gorzej. Nic nie wyznacza mu granic. Nawet ludzie, którzy nie są niczemu winni, od życia muszą oberwać. Jedni mniej, drudzy więcej. Nie podoba mi się ta zabawa. Czy to ma sens? Dla życia na pewno. Dla nas? Ani trochę. Czas się zabawić. Chcę odejść. Chcę udowodnić, że mam odwagę, że mogę to zrobić. Wypadało by napisać, żegnajcie, ale ja chcę odjeść od smutku. Powracam do nadziei, nie... Nie potrafię. Nie daję rady. Nikt nie dotrzymuje słowa, nikt nie mówi przepraszam, wokoło słychać śmiech i zwykłe sory. Wszystko kiedyś straci swoją wartość. Ludzie już teraz nie mają tej wartości. Nie chcę czekać, wiedząc, że nie mam na co. Tak bardzo zraniona. Tak bardzo cierpiąca w życiu, które do niczego nie prowadzi. Umrzeć, nie zostawiając nic po sobie? P

Niewidzialna śmierć

Obraz
Wyciągnęła rękę w górę, nikogo już nie było. Wszystko było we krwi. Została sama. Wszyscy popełnili samobójstwo, ona nie miała odwagi. Siedziała pośród zabitych ludzi. Płakała. Chciała uciec, gdy policja wtargnęła do ich mieszkania. Podejrzana o zabójstwo. Podejrzana o zamordowanie jedenastu osób. Nie oni nie widzieli, że to są rany cięte, nie, nie sprawdzili co znajduje się we krwi, że to narkotyki ich zabiły. Ona żyła, ona tam była, więc według nich, to ona zabiła swoich najlepszych przyjaciół. Siedziała sama w celi. Wszedł do niej psycholog. Przynajmniej za psychologa się podał. Rozmawiali o tym, co się stało, jak do tego doszło, że ona też chciała to zrobić, ale nie potrafiła. Nie chciała, ale teraz nie marzy o niczym innym. Gdy wychodził, na łóżku zostawił jej kopertę. Od razu ją otworzyła. Wstrzymała oddech, zobaczyła żyletkę i list. Przeczytała go na głos: "Możesz się zabić, pozwalam, bo wiem jak się czujesz, albo możesz przez cały swój wyrok patrzeć na mnie i ze mną r

Lot anioła

Obraz
A po nim została tylko pusta nic nieznacząca fotografia, którą schowała w głąb szafy, z nadzieją, że on kiedyś wróci. Życie ulotne, jak lot anioła, który spada na ziemię. Taki upadły anioł, nasza druga połówka. Kiedyś się odnajdziemy? Nie. My już jesteśmy razem. Wtedy czuję uścisk w gardle, nie prawda. To jest tak, że ja bym chciała być razem z Tobą, ale Ty nie chcesz. Uciekasz, już ze mną nie rozmawiasz. Coraz bardziej jesteś bliżej nieba, bo nie masz drugiej połowy, która będzie Cię trzymała przy życiu. Nie masz mnie. Gdy to sobie uświadomisz będzie stanowczo za późno i już nie wrócisz na ziemię. Będziesz tkwił w ciemnościach i błagał o drugą szansę, ale będzie za późno.  Widziałem ją jak siedziała skulona przy ścianie, ale nie potrafiłem jej pomóc. Sam byłem rozdarty i sobie nie radziłem, nie lubiłem opowiadać o moim życiu innym ludziom i nie lubiłem słuchać o życiu innych ludzi. Ich błahe problemy, które były niczym w stosunku do moich. Ja miałem prawdziwe problemy, oni ty

Pełność nadziei

Obraz
Życie, w którym każdy odgrywa jakąś rolę. Każde słowo ma sens. Każda myśl niesie nowe nadzieje, na lepsze jutro, na piękniejsze wczoraj. Siedzę i myślę, jest tak niebezpiecznie. Wszystko może się skończyć, ale może się też zacząć, wiele pytań jest ważnych, ale czy to ma jakieś znaczenie? Ukryty sens? Odkryć i odrodzić się na nowo. Rozpalając zmysły. Będąc. Tyle rzeczy można sobie uświadomić podczas jednej rozmowy. Tyle może się wyjaśnić. Wszystko się dopiero zaczyna.  Bujała w obłokach, gdy przyciągnął jej ciało do swojego. Nic nie czuła, o niczym nie myślała. Chciała płakać i uciec. Została sama. Czuła tylko powiewy powietrza i wyobrażała sobie, że on jest obok, że nigdy nie odszedł. Zamknęła się w sobie, a kiedyś była taka radosna. Czasy się zmieniają, nikt jej tego nie musiał tłumaczyć, ale nie chciała przyjąć tego do wiadomości. Wzięła do ręki książkę, która leżała obok i rzuciła nią o ścianę. Zamknęła oczy i próbowała się wyciszyć. Szarpały nią emocje. Myśli odbijały się