Posty

Wyświetlanie postów z 2016

Przepaść

Obraz
Złudne nadzieje są bardziej niebezpieczne od strachu. Stoję na skraju przepaści. Nie czuję bólu, który zadało mi życie. Po prostu stoję. Zacznę jednak od początku. Wsiadam do pociągu. Jadę do wielkiego świata, zostawiając za sobą wszystko, co do tej pory osiągnęłam, no oprócz pieniędzy, bo nowe życie ich dotyczy. Nie planowałam tego, tak wyszło. Tak chciał los, życie. Może po części, gdzieś w głębi zawsze też ja tego chciałam. Z perspektywy czasu, stojąc na tym skraju przepaści to nie żałuję. Drzwi się zamykają, a ja wiem, że już nie ma odwrotu. Ukrywałam to przed każdym. Nic nie mówiłam. Nie chciałam. Bo po co. Nikt nie słuchał, nikt nie pytał. Tylko Ty byłeś obok, więc wszystko dla Ciebie zostawiam. Wiem, że to lekkomyślne, ale życie ma się jedno i trzeba trzymać to, co nas uszczęśliwia, bo niesamowicie szybko może się oddalać. W moim życiu, przynajmniej dotychczasowym, zawsze na coś liczyłam, zawsze ja dawałam, zawsze walczyłam. Najgorzej było wtedy, gdy nic się nie udawało

Krok bliżej

Obraz
Może tej nocy do Ciebie zadzwonię.  Po tym jak moja krew zamieni się w alkohol. Otwieram oczy, oddycham. Otwieram oczy, widzę. Wracam do rzeczywistości. Znów nie pamiętając poprzedniej nocy. Rozglądam się. Przynajmniej wiem, gdzie jestem. Idę o dziwo do mojej łazienki. Wskakuję do wanny. Napuszczam sobie tylko zimną wodę, próbuję się otrząsnąć. Próbuję sobie cokolwiek przypomnieć. W mieszkaniu panuje cisza, nadal nie potrafię się zrelaksować. Nie sprawdziłam czy drzwi są zamknięte. Czuje na całym ciele gęsią skórkę, napuszczam ciepłą wodę. Tonę. Czuję to za każdym razem podczas kąpieli. Z każdą jedną jestem coraz niżej, coraz głębiej. Brakuje mi tchu. Łapię się krawędzi wanny. Znów atak. Oddycham głębiej niż zazwyczaj. Trzeba tylko przeczekać. To zaraz minie. Miałam nie mieszać tych świństw z lekami. Nie wyszło. Jak zawsze. Uderzam pięściami w ścianę. Nurkuję. Otwieram oczy pod wodą. Cały sufit jest rozmazany. Wynurzam się. Otwieram oczy, oddycham. Otwieram oczy, widzę.  Z

Krok dalej

Obraz
"Jak mieć odwagę, jak mam Cię kochać, gdy boję się upadku? Ale kiedy Cię widzę, wszystkie moje wątpliwości nagle odchodzą gdzieś w dal." Próbowałam Ciebie zrozumieć, podążałam Twoim tokiem myśli. Teraz już tego nie robię. Idę tam, gdzie mnie prowadzisz, nie pytam o powody, dla których idziemy na wprost. To i tak nie ma znaczenia, gdy jesteśmy razem. Zamykam się w swoich myślach. Trącasz moją rękę. Chciałabym, żebyś ją złapał, ale idziesz prosto nie zważając na szczegóły. Uśmiechasz się pod nosem. Budzę się. Śnię o Tobie, bo tęsknię, ale przecież Ci tego nie powiem. Nawet nie wiem, czy nie jesteś tylko wytworem mojej wyobraźni. Plączą mi się słowa w myślach. Próbuję spać dalej, ale ciągle mam przed oczami Twoją twarz. Serce bije mocniej, a umysł nie potrafi się wyłączyć, więc nie śpię. Chodzę po domu, szukam swojego miejsca, szukam zajęcia. Zasypiam nad ranem. W głowie słyszę tylko budzik. Wstaję, zaczynam kolejny dzień. Czekam na kolejną wiadomość, która nie nadcho

Zawsze dla kogoś

Obraz
Nawet mogę wykrzyczeć, że nie istniejesz i tak nie usłyszysz.  Wątpię w gatunek ludzki, nie wierzę już w żadne słowo. Uważam na każdy fałsz, który przelatuje przez zaciśnięte zęby mojego rozmówcy. Staram się żyć, ale ciągle myślę, że nienawidzę. Po co to wszystko skoro i tak nie ma sensu? Nie ma. No właśnie. Nic nie ma. Życie stało się wyblakłe, jak lecący anioł do góry. Leci bo nie ma już nic na Ziemi, nie trzyma go żadna obietnica, nie trzyma go żaden człowiek, bo tak naprawdę nie ma nikogo. Leci i nie ogląda się za siebie. Nie ma po co. Nie żyje, nie myśli, nie czuje. To co go spotkało, gdy żył, w szczególności wystarczyło. Leci i traci kolory. Na samej górze pośród chmur nie jest już piękny. Jest szary, wygląda jakby się miał zaraz rozsypać. Zamienia się w puch i go nie ma. Nikt o nim nie pamięta, nikt nie tęskni, a on wie, że dokładnie tak samo było, gdy był pośród ludzi. Był nikim, jest nikim i będzie nikim. Anioły kojarzą się z pięknymi postaciami. Anioł bólu, smutku i c

Jej historia

Obraz
"Wróciła silniejsza i nigdy się nie poddała." Do tych, którzy mnie nie znają. Nie, posty nie dotyczą mnie, mojego życia. Są to jedynie skrawki z mojej głowy, które często są strzępkami znikąd. Cieszę się, że tak się przejmujcie, ale chwilowo jest naprawdę świetnie. Cieszy mnie, że po takiej nieobecności, niektórzy nadal ze mną zostali. Cieszy mnie, że postanowiłam wrócić. Już zapomniałam jakie to fajne. Nie no, żartuję. Tego się nie zapomina. Mam nadzieję, że wena wróci do mnie ze zdwojoną siłą. Mam kilka pomysłów, które chcę zrealizować, ale to w następnej kolejności. Chwilowo muszę się rozkręcić. Wielu z Was również wie, że zazwyczaj pisałam o smutnych rzeczach, które nie dotyczyły mojego życia, ale miały pomóc innym, żeby na samym końcu pokazać, że chwilaaa. Życie nie jest takie straszne i są rzeczy gorsze. Chociaż każdy ma prawo do własnego cierpienia i nikt nie ma prawa tego oceniać. O co mi chodzi? Zastanawiam się, jak teraz chcę pisać. Czy to jest ten czas,

Dzisiaj, a wczoraj

Obraz
"Oddycha każdy, żyją tylko niektórzy." Wstałam, tak. Dzisiaj mam już inne spojrzenie na świat. Dzisiaj jest nowy dzień, a to zawsze daje możliwości. Przynajmniej tak mi się wydaje. Spoglądam przez okno. Świat dzisiaj równiej nie wygląda tak, jak wczoraj. Tylko, że wczoraj to takie smutne słowo. Wczoraj jeszcze miałam przyjaciół, miałam do kogo napisać. Dzisiaj? Dzisiaj już nie. Zatracam się w rzeczywistości i zaczynam mówić sama do siebie. Tak jest chyba łatwiej. Nikt nie przerywa. W sumie też nikt nie słucha. Siadam na parapecie, kiedyś siadałam z kimś. Teraz i tak nikt by nie przyszedł. Nie mam nikogo. Sama w wielkim świecie, a każdy dzień jest identyczny. Nie odróżniam już dni tygodnia. Wszystkie czynności wykonuję automatycznie. Jednak codziennie chcę się pozbyć tego stanu. Codziennie nad tym pracuję. Udaję się z wiadomym skutkiem. Tylko ja się staram, ale jeśli to ma mi pomóc chociaż na chwilę to próbuję. Z jakim skutkiem? Żadnym, udaję? Nie. Raczej tego potrzebuj

Umysł

Obraz
"TheDiize wróciła" Sny nie są zależne od nas. Są zależne od naszej świadomości, jakby to były dwie oddzielne osoby. Ja się nie stresuję, ale moja podświadomość owszem, co z tego wynika? Nie śpię po nocach. Gdy się czegoś boję na jawie, w snach również mnie to nawiedza. Nie da się uwolnić od umysłu, nie da się też uwolnić od uczuć. Nawet jak śnimy to czujemy. Każde uczucie wypełnia nas, nasz umysł, nawet miejsce, w którym się znajdujemy. Czujemy, śnimy, myślimy. Gdy ktoś nas pyta: co robisz? Ile razy odpowiadamy: nic? A ile razy wtedy bijemy się z naszymi myślami, żeby choć na chwilę się uspokoiły? Nikt nie jest taki sam, ale te trzy rzeczy są niezwykle w nas podobne. Jak rozpracować drugiego człowieka? Wystarczy myśleć jak on. Jak to zrobić? Nie potrafię wytłumaczyć, ale da się. Jeśli musicie wypowiedzieć się na dany temat, ale stając w obronie drugiego człowieka, musicie wcielić się w niego. Czym się kierował? Dlaczego to zrobił? Po wielu latach będziecie tylko pat